Z radością witam miłych gości w witrynie z zamieszczoną na niej 

POEZJĄ  Mariusza Milskiego.

Każdy kto zajrzy do nas, napewno wybierze dla siebie 

jakąś szczególną ,,perełkę - wiersz.

Zapraszam do zapoznania się z życiem i twórczością poety 

Jego utworem : Z cyklu (Opętanie). Błogosławieństwo o kolorach;

 Znajdą tu Państwo także wybrane pozycje wydawnicze z

 KSIĘGOZBIORU,

który powstawał podczas naszej wspólnej wędrówki przez życie.

Czasem napiszcie do mnie: Milska Bożena

ZAPRASZAM NA MOJĄ STRONĘ

Wiersze.  Nowe

 

Moja zima przebiega we mnie

biało

polarnymi lisami

i gonitwą baśniowych reniferów

dzieciństwa,

jak odzyskanym ukojeniem

po walce -

wśród równin przeczystych

horyzontalnego słońca.

 

 

Płonie w  śnieżnym oddechu

wyzwolenia

jakiś Bóg mroźny

i nieskalany, -

rozumnie błogosławi

naszą wspólną miłość :

prawa ludzkiego

i śniegu -

wzbogaconego w treści.

 

 

Zachowajmy się  pięknie

w dojrzałej radości,

jak ta biała,

nieujarzmiona przenigdy.

 

                  Mariusz Milski

                        Poezja Wyjścia

 

Z cyklu /Opętanie/. Błogosławieństwo o kolorach

 

Na liściach igra

Bogopochodny promień —

pochłania nas zwycięsko

nurt błogosławiony.

 

Niech was porazi błogosławieństwo

światłości kremowo-różowej,

w ożywiającym tchnieniu

klarownie ciemne i szare,

niech was nawiedzi błogosławieństwo

przenikliwie niebiesko-stalowe! ——

 

gdy rośnie nieobliczalnie ten pejzaż
utkany
z białości, zieleni, nadziei...

 

 

Z cyklu  (Opętanie).   Brzemię.  

 

Wiosna zstępuje,

znowu,

ad łąkami —

i łabędzie — śniące

polatują.   

 

Także, w symetriach miasta

otwierają się domy

ożywione nadzieją

nowego,

i kwiaty porozumiewają się ukradkowo,

w gniazdach balkonów,

o czystości słońca.  

 

Wzrasta niepowstrzymanie

pęd do radości

u ludzi i zwierząt;

że jeszcze się czuwa

i pochwytuje

niebłahy przecież płomień

żywego istnienia — z

sekundy na sekundę

do ostateczności …

 

Z cyklu / W innym wymiarze/

 

Dobrze jest  widzieć nocą

Cień drzewa rozkrzyżowany

i Chrystusa spowitego w historię,

 

bo na przeczystym śniegu  Syberii

czeka już na nas tysiące nieśmiertelnych oczów --

i tylko gdzieniegdzie wyrasta tajemnicza  ziemia

będąca wstępem do metafizyki.

 

Więc chciałbym wziąć  cię za rękę, przeciwko libido,

gdyż tutaj można  być tylko  nieszczęśliwym bogiem

 

------------------------------------------------------------------

 

ale gdy przebrnę stopień skończonego zimna

powrócę do nich,

albo zawisnę na świętej pajęczynie

opuszczonego strychu,

gdzie czekasz na mnie zamknięta.

 

                  Mariusz Milski

                        Poezja Wyjścia

 

Wiersze.  nowe.

   - dedykowany JANOWI PAWŁOWI II -

    z miłością

 

Jesień pachnie

wielkim Odchodzeniem : w

zmęczonej; ale już radosnej,

niecierpliwej z radości  -

już pozbawionej ciążenia, jak lekkiej. -

Absolutnej fudze światła.

 

                  Mariusz Milski

                  /wiersze rozproszone -  2/3.XI.85rok/

 

Pogodne lato

  

Bywa cisza, ale kto z wybrańców Bożych

zna ciszę doskonałą.

Jest całkowicie cicho, tylko z daleka

wionie zapach kwiecia lipy,

i kwiatów migdałowca, podobnych do

zapachu świętości Boga, także róże,

i tchnienia jakby kryształu ze złota, w lekkim

wiewie, wyczuwalnym fizycznie, a przecież,

zupełnie bezgłośnym.

Zapach świętości Boga w lekkim wietrzyku

z kwiecia lipy, z miasta kryształu ze złota, —

jakiegoś na miarę Boga, nieznanego nam,

migdałowca.

Nie do opisania w ludzkiej mowie, słodkie.

Nie są to zupełnie perfumowane landrynki:

coś, o wszystkie nieba przeciwnego.

Nieruchoma, o absolutnej mocy, ciepła, słodka,

widzialna wibracja.

  

                   Mariusz Milski

                         Poezja Wyjścia

Mariusz Milski

/ 20 sierpnia 1946 - 26 czerwca 1995 /

 

Wiersze Nowe. Znaczenia wiosny.

Pławimy się w promieniach czerwca,

gdy się wydźwięcza

kląskanie kwiatów

i wilgotne

szemranie lasu ----

w ich idealnym dobrodziejstwie.

 

Już siano

zmierzcha na  łąkach

podatnie do naszych

rąk i twarzy,

owocująco.

 

I porażeni

chętnym przewodem

zrozumienia

wymieniamy się

cień w cienie,

aż po najdalsze

tryumfy wytchnienia.

 

Lecz toczy się walka

na murach kosmosu,

wrą bitwy

niegasnące

na szańcach galaktyk

i wojna trwa

zapiekła

u wież  gwiazdozbiorów ----

o naszą skórę,

o skórę naszej skóry -

no, i dobrze,-

 

ale zwycięstwo

czy nie przynależy

do przygarniętej przez nas

obfitości

gorliwie

płonącego czerwca?

 

Jesteśmy tak,bogo-czerwcami.

 

                   Mariusz Milski

                   /wiersze rozproszone - 1973/

 

Znaki. XXV. Droga do Emaus.

Jest materia kosmiczna,

jest materia eteryczna,

są szeregi królestw i niebiosów -

i sfery duchów i różne ich prawa.

 

Rozmaitość i autonomia są łudzące.

Mniejsze prawo jest łupiną na oceanie

prawa większego, a to znów jest łupiną

w nieskończonej otchłani najświętszego Boga.

Jest to autonomia dialektyczna i teandryczna ;

trzeba dążyć do samego źródła prawa Dnia Ósmego.

 

Tajemnica ukryta jest w kwiecie lotosu

drogi do Emaus.

Taka jest glosolalia kwiatu lotosu : Droga do Emaus.

 

Pan, Zbawca powiedział im wtedy - Znam -

wszystkie sprawy i rzeczy na niebie i Ziemi.

Moje są.

 

                   Mariusz Milski

                   z tomu Ewangelia Odblasku

ZAPRASZAM NA MOJĄ STRONĘ